Uczestnicy rozmawiając o noweli Dym szczególną uwagę zwrócili na fakt, że jest to dom szczęśliwy. Pomimo biedy tu panującej, nie widać w nim jakikolwiek konfliktów. zwrócili uwagę na wielką miłość matki do syna, która chce aby czuł się w domu Dym, kojarzy się z czymś chwilowym i ulotnym, jest zapowiedzią raczej nieszczęścia. Chociaż zarówno syn i matka w unoszącym się dymie odnajdowali radosny symbol ich wspólnego życia. Konopnicka ukazuje ogromne nieszczęście, jakim jest zawsze śmierć dziecka. Autorka wyraża prawdopodobnie własne uczucia, gdyż sama straciła syna kilka miesięcy przed napisaniem utworu.
W noweli Miłosierdzie gminy widzimy przekrój całego społeczeństwa w małej szwajcarskiej wiosce. Widzimy urzędników, rzemieślników, bogatych gospodarzy, czyli osoby posiadające pewien majątek oraz parobkowie, służba, a także ludzie zniedołężniali, starzy, chorzy, bezdomni, którzy są odtrąceni i dyskryminowani. Wszyscy zebrani na licytacji są tutaj „dla interesu”, czyli zdobycia taniej siły roboczej lub dla rozrywki. Przetarg, w którym zebrani uczestniczą, stanowi w gruncie rzeczy makabryczny żart, niestosowny i nieludzki proceder. Skazuje się tu ludzi tak naprawdę na niewolnictwo. Brak jest tu choć odrobiny zrozumienia i serca dla osoby licytowanej. Ludzie śmieją się z choroby i starości, która dotknie każdego z nas. Konopnicka demaskuje w noweli bezduszność i zakłamanie ówczesnych instytucji – na przykładzie owej szwajcarskiej gminy.
W trakcie dyskusji szczególną uwagę zwrócono na syna, który nie zaopiekował się ojcem i obecnie też znajdą się rodziny, które wykorzystują osoby starsze „Rodzina przywozi tylko staruszka po pieniądze, które może wyciągnąć z różnych instytucji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz